Znów blokowana jest granica z Ukrainą

19.04.2024

Rolnicy walczą o ochronę gospodarstw przed ukraińską konkurencją i unijnymi przepisami, które uważają za nie do przyjęcia.

W czwartek 18 kwietnia rolnicy zablokują wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą, w ramach jednodniowego protestu przeciw odwołaniu przez Donalda Tuska niedzielnych rozmów z rolnikami oraz braku konkretów ze strony rządu. Rolnicy zablokują Korczową i Medykę, natomiast Hrebenne i Dorohusk są cały czas blokowane. Przejazd możliwy jest tylko dla samochodów osobowych i autobusów. 

Polsko-ukraińska granica od blisko półrocza blokowana jest, najpierw przez przewoźników, następnie przez rolników. Przedsiębiorcy podliczają, że samochody (ze zwykłymi ładunkami) oczekują na wyjazd z Polski po 4-6 dni, a na powrót (puste wyjeżdżające z Ukrainy) po 16-17 dni. Tiry z ładunkami priorytetowymi (towary niebezpieczne, produkty łatwo psujące się) odprawiane są na bieżąco, co może oznaczać czasem dobę oczekiwania. 

KAS podał 17 kwietnia rano, że na kierunku wywozowym czas oczekiwania na przejazd przez granicę wynosi: w Koroszczynie 27 godzin, w Dorohusku 98 godzin, w Hrebenne 45 godzin, w Zosinie 8 godzin i w Dołhobyczowie 2 godziny. Nawet na przejściu dla pustych aut w Dołhobyczowie, które w środę zostało odblokowane przez rolników, już zdążyła sformować się kolejka i kierowcy czekają po kilka dni na przekroczenie granicy.

Polsko-ukraińska granica od lat funkcjonuje źle i przewoźnicy wielokrotnie domagali się jej udrożnienia. Od roku regularnie z powodu długich kolejek wybuchają protesty. Ministerstwo Infrastruktury szacowało pod koniec 2023 roku, że udział polskich firm w przewozach dwustronnych między Polską i Ukrainą spadł z blisko 40 proc. do poniżej 8 proc. Polscy przedsiębiorcy oceniają, że obecnie ich udział jest nawet jeszcze mniejszy. 

materiał własny: www.logistyka.rp.pl