Wysokie pensje spędzają sen z powiek bardziej niż niedobór kierowców

28.06.2023

Na konferencji w centrum prasowym PAP w Warszawie zaprezentowano najważniejsze wnioski z raportu „Transport drogowy w Polsce 2023”, opracowanego przez firmę SpotData na zlecenie i przy merytorycznej współpracy ze związkiem pracodawców Transport i Logistyka Polska (partnerem publikacji jest Shell).

Jest to druga edycja raportu będącego jedynym kompleksowym opracowaniem, które pokazuje stan rozwoju branży transportu drogowego w naszym kraju i najważniejsze wyzwania przed nią stojące. Opiera się na analizach publicznych danych statystycznych z Polski i Europy, sprawozdaniach finansowych 120 największych firm w kraju, własnym badaniu na próbie 100 przedsiębiorstw oraz rozmowach z przedstawicielami przewoźników.

Kumulacja wyzwań

Transport drogowy jest znakiem rozpoznawczym polskiej gospodarki narodowej w Unii Europejskiej. Żadna inna polska branża nie osiągnęła tak spektakularnego sukcesu po wejściu naszego kraju do Wspólnoty, a jednocześnie żadna nie jest tak uzależniona od europejskiej i światowej koniunktury gospodarczej, zaburzeń w łańcuchach dostaw, sytuacji geopolitycznej, konfliktów zbrojnych i decyzji politycznych. Ponadto żadna inna branża nie ma tak znaczącego wpływu na funkcjonowanie zarówno całej gospodarki, jak i jej poszczególnych gałęzi. Niestety, w ostatnich latach nastąpiła kumulacja wyzwań dla branży i dlatego zdecydowaliśmy się na opracowanie nowego raportu o stanie transportu drogowego w Polsce
wyjaśnia Maciej Wroński, prezes TLP.

Bogactwo narodowe, nasza chluba

W 2022 r. cały sektor transportu, spedycji i logistyki był wart pod względem przychodów 375 mld zł. Pod względem PKB sektor odpowiada za 7% polskiej gospodarki, natomiast pod względem zatrudnienia za 6,5%. W latach 2010-2022 branża TSL rozwijała się w średnim realnym tempie 4,9% rocznie (po korekcie o inflację) wobec średniej dla całej gospodarki na poziomie 3,5 %. Szybciej od niej pod względem wartości dodanej rozwijały się tylko usługi informacyjne, informatyczne i usługi biznesowe.

Branża transportu drogowego towarów, będąca częścią sektora TSL, osiągnęła w 2022 r. wartość 190 mld zł pod względem przychodów i zatrudniała 510 tys. osób. Od 2010 r. liczba pracowników sektora wzrosła o 230 tys. osób, najwięcej ze wszystkich branż gospodarki (np. w informatyce +207 tys. zatrudnionych). Praca przewozowa zrealizowana przez polskie firmy w 2021 r. wyniosła 380 mld tonokilometrów, a w 2022 – jak wynika ze wstępnych szacunków – mogła sięgnąć 390 mld tkm. Długookresowy wzrost pracy przewozowej utrzymuje się w pobliżu 6%, jednak trwająca w gospodarce dekoniunktura prowadzi do przejściowego spowolnienia przewozów w 2023 r.

Intensywność transportowa polskiej gospodarki zwiększyła się ponad dwukrotnie od momentu akcesji naszego kraju do UE. W 2022 r. na każde euro polskiego PKB (liczonego w cenach stałych z 2015 r.) przypadało 0,75 tonokilometra pracy przewozowej – trzykrotnie więcej niż w momencie akcesji do Wspólnoty i również trzy razy więcej niż dziś wynosi średnia dla krajów UE.

Polskie firmy transportowe mają ogromny wkład nie tylko do rodzimej, ale i całej europejskiej gospodarki. W momencie akcesji do UE polskie firmy wykonywały 5% europejskiej pracy przewozowej, dzisiaj natomiast 20%, czyli o 5 pkt proc. więcej niż niemieckie. Firmy znad Wisły i Odry wykonują 15% przewozów na najważniejszych trasach między krajami Europy Zachodniej. Ich udział najszybciej rośnie w relacji między dwiema największymi gospodarkami UE – Niemcami i Francją.

Bez entuzjazmu do transformacji energetycznej

Choć największe wolumeny pracy przewozowej polskie firmy realizują na rynku krajowym, to za wzrost branży w głównej mierze odpowiadają usługi cross-trade (przewóz między innymi krajami) i kabotaż (przewóz w ramach innego kraju) realizowane na rzecz kontrahentów zagranicznych. Te dwa kierunki rozwoju od 2010 r. notowały średnioroczny wzrost pracy przewozowej na poziomie 8,9%.

Za zmianami strukturalnymi podąża bardzo duży popyt na nowoczesny sprzęt. Z badania SpotDaty wynika, że 72% firm planuje zakup nowych pojazdów w najbliższych pięciu latach. Jest to wynik identyczny, co w badaniu z 2021 r., pomimo faktu, że w ciągu ostatniego roku popyt na usługi transportowe zmalał. Wysoka skłonność od inwestowania pokazuje, że przedsiębiorcy korzystnie oceniają swoje długookresowe perspektywy.

Wciąż niewiele firm planuje inwestycje w pojazdy o napędach alternatywnych. Najwięcej, bo 33% podmiotów chce inwestować w pojazdy napędzane biodieslem. Chęć zakupu "elektryków" wyraża 18% przedsiębiorstw, a wodorowych – 15%. Rozwój floty pojazdów napędzanych gazem (LNG, BioLNG, CNG) zadeklarowało 11% firm, jednak badanie było realizowane w czasie, gdy ceny gazu były dwukrotnie wyższe niż w połowie bieżącego roku, a to oznacza, że preferencje mogły ulec zmianie.

Dlaczego brakuje entuzjazmu wobec transformacji energetycznej w transporcie? Z badania wynika, że główne powody są następujące (w kolejności od najważniejszego): 1) braki w polskiej i europejskiej infrastrukturze (ocena 8,4 na skali od 0 do 10, gdzie 10 oznacza najwyższą istotność danego czynnika); 2) niechęć klientów do ponoszenia kosztów transformacji (8,2 pkt); 3) duże wahania cen energii (8,1 pkt); 4) wysokie stopy procentowe (7,9 pkt).

Transformacja będzie jednak nieunikniona ze względu na zmiany regulacyjne UE oraz stopniowe zmiany preferencji klientów. Jako jedno z wymagań z przetargach na usługi transportowe zaczyna pojawiać się ograniczanie wysokości emisji CO2. Firmy transportowe coraz częściej decydują się na zakup pojazdów zasilanych paliwami alternatywnymi. W 2021 r. zarejestrowano w Polsce 3168 pojazdów użytkowych o dmc powyżej 3,5 t, wyposażonych w "zielone" napędy – o 12% więcej niż dwa lata wcześniej i aż o 1500% więcej niż w 2018 r. Jest to jednak wciąż tylko 5,5% w relacji do wszystkich rejestracji ciężarówek.

W 2019 r. w kraju zarejestrowanych było niecałe 100 pojazdów LNG, a trzy lata później już 2,7 tys. sztuk. Największy przyrost floty miał miejsce w 2021 r., kiedy zarejestrowano 1,4 tys. nowych pojazdów napędzanych LNG. W kolejnym roku tempo przyrostu tej floty zwolniło z powodu znaczącego wzrostu cen gazu wywołanego wojną w Ukrainie i odcięciem dostaw przez Rosję, co podbiło ceny na wszystkich rynkach. Jednak w 2023 r. ceny gazu wyraźnie spadły, co może wpłynąć na ponowny wzrost zainteresowania LNG.

Zgodnie z pakietem Fit for 55 określono cel w postaci ograniczenia emisyjności gospodarki, ale nie wskazano sposobów jego osiągnięcia. Naszym zdaniem, niezbędne do realizacji celu będzie BioLNG. Regularnie poszerzamy sieć stacji oferujących tankowanie LNG, a docelowo BioLNG. Obecnie oferujemy dostęp do sieci ładowania samochodów osobowych z napędem elektrycznym, a kolejnym krokiem będzie rozwój sieci przeznaczonej dla pojazdów ciężarowych. Zapowiadane regulacje dotyczące wycofania ze sprzedaży nowych pojazdów spalinowych do 3,5 tony po 2035 roku mogą w przyszłości objąć również floty ciężarowe
zauważa Michał Niemiec, Sales Manager, Commercial Road Transport, Shell Polska.

Rynek się konsoliduje, przybywa czempionów

W Polsce działa 127 tys. firm zajmujących się transportem drogowym towarów i usługami towarzyszącymi, w tym samymi przewozami 102 tys. podmiotów. Kluczowe dla rozwoju branży, ze względu na jej międzynarodowy charakter, jest 44,5 tys. firm z licencją wspólnotową. Największą grupę stanowią mikroprzedsiębiorstwa. Ważnym trendem na rynku jest postępująca stopniowo konsolidacja, czyli wzrost znaczenia firm średnich i dużych kosztem tych najmniejszych, które w przeszłości odpowiadały za ponad połowę przychodów i dwie trzecie zatrudnienia, a dziś ich udział obniżył się do jednej trzeciej pod względem przychodów i 42% jeśli chodzi o poziom zatrudnienia.

W ciągu pięciu lat, do 2021 roku, liczba największych podmiotów – zatrudniających co najmniej 250 osób – zwiększyła się z 70 do 115. Pod tym względem Polska dogoniła Niemcy, gdzie w analogicznym roku było 116 dużych przedsiębiorstw. Dla porównania we Francji jest takich firm ok. 150, we Włoszech niewiele ponad 60, a w Holandii ok. 50. Transport jest jedną z zaledwie kilku branż, w której na szeroką skalę rozwijają się duże organizacje biznesowe mogące stanowić filar polskiej gospodarki pod względem budowania kompetencji zarządczych.

Dzięki wysokiej wydajności przedsiębiorstwa duże mogą być lepiej przygotowane na stawienie czoła wyzwaniom technologicznym, regulacyjnym i wysokiej zmienności makroekonomicznej. Wydajność pracy, mierzona wartością dodaną w przeliczeniu na jednego zatrudnionego, jest w dużych przedsiębiorstwach o 200% wyższa niż w małych
podkreśla Ignacy Morawski, dyrektor SpotDaty.

Rosną inwestycje w kapitał ludzki

Wyraźnie rośnie znaczenie nakładów na podnoszenie kompetencji pracowników – już 52% przedsiębiorców "przepytanych" przez SpotDatę deklaruje, że w wydatkach rozwojowych uwzględnia podnoszenie kompetencji (41% w poprzednim badaniu). Na pytanie o sposoby reakcji na braki pracowników, aż 45% przedstawicieli firm deklaruje, że odpowiedzią jest rozwijanie szkoleń wewnętrznych. Na drugim miejscu znajdują się zmiany w organizacji pracy kierowców (38%), na trzecim pozyskiwanie pracowników w innych krajach (28%) i dopiero na czwartym podwyżki wynagrodzeń (27%). Co ważne, firmy poszukują rozwiązań wewnątrz organizacji, a nie na zewnątrz, a więc nastawiają się na wzrost wydajności. Relatywnie niski odsetek planów podwyżek wynagrodzeń może być natomiast objawem nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. W przedsiębiorstwach panują coraz większe obawy o przychody, a jednocześnie wciąż utrzymuje się wysoka presja kosztowa ze strony cen energii, surowców, usług zewnętrznych.

Trendy i wyzwania

Przedsiębiorców zapytano, które z trendów dostrzeganych na rynku transportu drogowego mają najbardziej dynamiczny charakter. Najwyższą ocenę w skali od 0 do 10 (gdzie 10 oznacza najwyższe tempo zmian) otrzymał rozwój szlaków handlowych między Ukrainą a Unią Europejską (6,4 pkt). Na drugim miejscu znalazł się rozwój usług wysokiej wartości dodanej, czyli głównie logistyki kontraktowej (5,9 pkt), a na trzecim cyfryzacja i automatyzacja pracy kierowców (5,9 pkt). Na kolejnych miejscach przewoźnicy wskazali: konsolidację rynku (5,8 pkt), rozwój transportu intermodalnego (5,3 pkt) oraz fragmentaryzację łańcuchów dostaw i rozwój terminali pośrednich (5,1 pkt). W ocenie przedsiębiorców, żadne z wymienionych zjawisk nie ma charakteru rewolucyjnego.

Wśród najważniejszych wyzwań dla rynku transportowego na czołowe miejsca awansowały zagrożenia makroekonomiczne: wysokie wynagrodzenia (8,05 pkt na skali od 0 do 10, gdzie 10 oznacza największe wyzwanie), inflacja (7,99), ceny energii (7,89), wysokie stopy procentowe (7,72) oraz zmienna koniunktura (7,58). Te czynniki pojawiły się relatywnie niedawno. Natomiast strukturalne wyzwania, takie jak brak kierowców (7,44), czy dekarbonizacja (7,16) są oceniane przejściowo jako mniej priorytetowe. Wkrótce jednak ich znaczenie zapewne wzrośnie.

 

Źródło: Etransport.pl