Rząd pracuje nad zmianą statusu inspektorów transportu drogowego

22.03.2024

Włoski strajk inspektorów zmusił rząd do podjęcia prac nad zmianą organizacyjną ITD.

Na posiedzeniu sejmowej Komisja Infrastruktury 20 marca poseł Rafał Weber dopytywał, dlaczego doszło do załamania kontroli pojazdów zagranicznych, co jest wbrew zapisom porozumienia z protestującymi przewoźnikami. – Powinniśmy dążyć od przeznaczenia połowy kontroli przewoźnikom zagranicznym – uważa Weber.

Mniej kontroli ukraińskich aut

W 2023 roku inspektorzy poświecili 48 proc. kontroli pojazdom zagranicznym, gdy w tym roku odsetek jest dużo mniejszy. Przykładem jest WITD Rzeszów. W 2023 roku ten inspektorat poświęcił 63 proc. kontroli samochodom zagranicznym. W pierwszych dwóch miesiącach br. było to 9 proc., a w marcu odsetek zmalał do 7. 

Główny inspektor transportu drogowego Artur Czapiewski wskazał kontrole ukraińskich samochodów stanowiły 8,8 proc. skontrolowanych od stycznia do 17 marca. W analogicznym czasie w 2023 roku, gdy inspektorzy nie koncentrowali się na samochodach ukraińskich, udział kontroli ukraińskich aut przekroczył 6 proc. Ogólna liczba kontroli była taka sama. Natomiast w liczbach bezwzględnych w grudniu 2023 roku liczba kontroli przewoźników ukraińskich sięgnęła 2858, gdy w pierwszych dwóch miesiącach b.r. było ich 2640.

Od stycznia do połowy marca 31 proc. kontroli dotyczyło samochodów zagranicznych. GITD naciska na wojewódzkie inspektoraty, aby zwiększyła liczbę kontroli zagranicznych samochodów, co sprawiło, że od 4 do 10 marca br. udział zagranicznych aut w kontrolach wzrósł do 36 proc. 

GITD przyznaje, że ma do czynienia z obstrukcją inspektorów, którzy nie realizowali kontroli potrzebnych jako reakcja na kryzys. – Zaniedbania poprzedniego kierownictwa, w tym bierność wobec postulatów funkcjonariuszy doprowadziły do eskalacji ich niezadowolenia, co ma bezpośredni wpływ na wyniki działania ITD – tłumaczy Czapiewski. 

Zastępca przewodniczącego związku zawodowego inspektorów Artur Stanisław Fal przyznaje, że protest nie zrodził się w styczniu i że problemy nawarstwiały się od lat. Przyznaje także że poprzednie kierownictwo zapewniło ciepły posiłek i dodatkowe dni urlopu, podobnie jak inspektorom PIP – zaznacza Fal.

Postulaty związkowców

Związkowcy domagają się przekształcenia inspekcji w służbę mundurową. Podliczają, że transport na drodze kontroluje zaledwie 350 inspektorów. – Doszliśmy do ściany, jesteśmy niewydolni – wskazuje związkowiec ITD z Rady Krajowej Grzegorz Rutkiewicz. – Inspektorzy przymuszani są do pracy 24/7, a my jesteśmy urzędnikami. Nie mamy uprawnień do prowadzeń dochodzeń – tłumaczy Rutkiewicz.

Dodaje, że inspektorzy wiedzą, jak kontrolować kabotaż, ale nie mają narzędzi. – Nieuczciwi kierowcy potrafią chować przed nami dokumenty. Otrzymuję jeden dokument, na podstawie którego nie potrafię stwierdzić, czy wykonywał kabotaż samochód, które 2 tygodnie wcześniej wyjechało z Ukrainy – opisuje Rutkiewicz.

Fal wyjaśnia, że skala kabotaży ukraińskich nie jest wielka, co jest pokłosiem braku możliwości przeszukania kabiny. W polskim systemie prawnym przeszukania zarezerwowane są dla służb mundurowych. Wskazuje, że funkcjonariusze służb nie zostają sami z uszczerbkiem na zdrowiu i życiu. Inspektor po wypadku na służbie może nie przejść badań lekarskich i jako inwalida będzie musiał odejść z inspekcji. – Protest może szybko być zakończony podpisaniem porozumienia – zaznacza Fal. 

Przewoźnicy domagają się od rządu działań. – Zależy nam na sprawnej służbie chroniącej polski rynek i zapewniającej uczciwą konkurencję – stwierdza dyrektor Departamentu Transportu ZMPD Piotr Mikiel. 

Wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz zapewnia, że resort prowadzi prace nad opracowaniem ustaw o odzespoleniu struktur ITD oraz zmiany statusu funkcjonariuszy, tak aby nabyli oni prawa służb mundurowych. – To priorytet dla resortu, czego potwierdzeniem jest powołanie zespołu pracującego nad opracowaniem projektów aktów prawnych – obiecuje Gancarz. 

Źródło: www.logistyka.rp.pl