Wypasione "stonogi"

28.02.2023

Patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał dwie ciężarówki należące do polskiej firmy. Obie przewoziły po dwa kontenery załadowane nabiałem do poru w Gdańsku. W tym przypadku zestawy nie powinny się poruszać po drogach nawet bez ładunku.

W obu przypadkach do ciągników siodłowych podpięto po dwie naczepy, czyli były to tzw. „stonogi”. Tymczasem, zgodnie z przepisami, po polskich drogach mogą się poruszać zestawy składające się z dwóch pojazdów. Trzy są dopuszczalne, ale tylko wtedy, gdy zespół pojazdów jest ciągnięty przez ciągnik rolniczy lub pojazd wolnobieżny. Inspektorzy postanowili skontrolować też parametry wagowe ciężarówek i czas pracy kierowców. Obie „stonogi” przewoziły za dużo ładunku. Jedna ważyła niemal 43,5 t, a druga prawie 64,5 t zamiast dopuszczalnych 40 t.

W toku dalszych czynności kontrolnych okazało się, że kierowca „lżejszego” zestawu nie powinien go prowadzić. Mężczyzna kierował ciężarówką w okresie tymczasowego zatrzymania uprawnień, które stracił na trzy miesiące za nierejestrowanie czasu pracy na karcie do tachografu. Nie dość, że wsiadł za kierownicę nienormatywnej ciężarówki to popełnił także szereg poważnych naruszeń przepisów norm czasu pracy. Inspektorzy stwierdzili dwanaście naruszeń, z czego najpoważniejsze dotyczyły m.in. przekroczenia jazdy dziennej o 27 godz. i 16 min., przekroczenia jazdy ciągłej bez wymaganej przerwy o 6 godz. i 11 min. oraz skrócenia odpoczynku dziennego o 6 godz. i 2 min. Kierowca został ukarany za te wykroczenia mandatami na kwotę 5 tys. 350 zł. Grożą mu również konsekwencje za prowadzenie pojazdu w okresie zatrzymania prawa jazdy. W tej sprawie dalsze czynności przejęła Policja.

Na przepisy prawa regulujące normy czasu pracy nie zważał również kierowca drugiej „stonogi”. W kontrolowanym okresie popełnił bowiem sześć naruszeń, z czego najpoważniejsze dotyczyły m.in. przekroczenia jazdy dziennej o 7 godz. i 36 min. oraz skrócenia odpoczynku dziennego o 5 godz. i 22 min. W tym przypadku kierowca odmówił przyjęcia mandatów karnych na kwotę 6 tys. zł. Wobec niego zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do sądu.

Inspektorzy wstrzymali transporty kontenerów z nabiałem do momentu doprowadzenia ciężarówek do stanu zgodnego z przepisami prawa. Oznaczało to konieczność rozpięcia naczep oraz podpięcia dwóch nadliczbowych do podstawionych dodatkowo ciągników siodłowych. Kierowca z zatrzymanym prawem jazdy nie mógł jechać dalej i na jego miejsce pracodawca przysłał innego kierowcę. Z kolei drugi ze skontrolowanych kierowców mógł wyruszyć w trasę dopiero po odebraniu 9 godz. odpoczynku. Za stwierdzone naruszenia będą wszczęte cztery postępowania administracyjne wobec przewoźnika. Grozi mu kara w wysokości 54 tys. zł. Decyzji o nałożeniu 3 tys. zł kary może spodziewać się także osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie.

Źródło: GITD / Etransport.pl