Ważny wyrok w sprawie polskiej firmy i kabotażu w Niemczech.

13.10.2021

Trzy przewozy kabotażowe od jednego nadawcy to trzy osobne operacje kabotażowe, przynajmniej w Niemczech. Polska spółka realizująca kabotaż w Niemczech zakwestionowała zgodność niemieckich przepisów z europejskimi.


Zgodnie z unijnymi przepisami (art. 8 ust. 2 rozporządzenia (WE) 1072/2009) dozwolone są maksymalnie trzy przewozy kabotażowe po transporcie transgranicznym. Jednak termin prawny „przewóz kabotażowy” nie jest odpowiednio zdefiniowany w unijnym prawie. W opinii Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, która jakiś czas temu odnosiła się do duńskich regulacji, poszczególne państwa członkowskie mają prawo do bardziej szczegółowego określenia pojęcia kabotażu na poziomie krajowym.


Właśnie na tę opinię TSUE powołał się Sąd Administracyjny w Kolonii (VG Köln), który decydował w sprawie polskiej firmy transportowej realizującej kabotaż na terenie Niemiec.


W wyroku z 31 maja 2021 r. sąd w Kolonii oddalił powództwo spółki mającej siedzibę w Polsce, która chciała się dowiedzieć, czy krajowe przepisy Republiki Federalnej Niemiec dotyczące tzw. przewozów kabotażowych są sprzeczne z prawem europejskim.
Firma z Polski prowadzi działalność kabotażową. Po wydaniu przez TSUE opinii na temat duńskich przepisów kabotażowych, które dopuszczają kilka miejsc załadunku lub rozładunku, polski przedsiębiorca chciał powrócić do dawnego modelu biznesowego, choć według niemieckiego prawa jest on nielegalny. Po transporcie międzynarodowym do Niemiec (przewóz gazu) chciał dla jednego zleceniodawcy realizować operacje kabotażowe do więcej niż trzech klientów. Decydujące w tym zakresie są informacje zawarte w liście przewozowym – wyjaśnia Sąd Administracyjny. Przewóz kabotażowy zachodzi, jeśli firma dostarcza dla zleceniodawcy ładunek do klienta. Zgodnie z praktyką administracyjną pozwanego  (Republika Federalna Niemiec przyp. red.) liczba miejsc załadunku i rozładunku jest niewielka – tłumaczy sąd.
Sąd administracyjny orzekł, że praktyka administracyjna Niemiec jest zgodna z prawem europejskim. Korzysta bowiem ze swobody uznania przyznanej jej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sposób legalny.


W tym zakresie nie można mieć zastrzeżeń co do faktu, że Niemcy opierają się na informacjach zawartych w liście przewozowym, odwołując się do pojęcia pojedynczego przewozu kabotażowego.


Nie przekroczyłoby to granic rozporządzenia (WE) 1072/2009. W rezultacie nie ma znaczenia, czy inne europejskie państwa członkowskie uchwaliły inne przepisy i czy są one bardziej rygorystyczne, czy bardziej szczegółowe, ponieważ przepisy krajowe muszą być jedynie sprawdzone pod kątem zgodności z normami europejskimi” – wyjaśnia Sąd Administracyjny w Kolonii.

źródło: tran.info