Unia przygotowuje analizę systemu kar dla przewoźników

20.01.2022

Kary pozostaną niskie, do czasu przeprowadzenia przez Brukselę analizy systemu kar.

W przyszłym tygodniu Sejm będzie głosował projekt ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym, ustawy o czasie pracy kierowców oraz niektórych innych ustaw, wdrażający do polskiego porządku prawnego przepisy Unii Europejskiej tworzące tzw. Pakiet Mobilności I. Projekt przewiduje karę 50 zł za pobranie w kabinie 45-godzinnego wypoczynku.

Wypoczynek bez kary

Spytaliśmy co przewoźnicy sądzą o tak niskiej karze. Wiceprezes Polskiej Izby Transportu Samochodowego i Spedycji Józef Słowikowski uważa, że mała kara nie zrujnuje rynku. Rumuńscy, bułgarscy i litewscy przewoźnicy już wynajmują w Polsce bazy. – Niedawno spotkałem się z Litwinem, który chce blisko granicy z Niemcami wybudować bazę. Działki szuka w przygranicznych gminach i pewno znajdzie, bo to są biedne samorządy, które chętnie sprzedają tereny – przypuszcza Słowikowski. 

Dodaje, że nie jestem zwolennikiem karania przewoźników. – Takie projekty zawsze odbijają nam się czkawką. Jako Izba Transportu i Spedycji zabiegaliśmy o powstanie inspekcji transportu, bo chodziło nam o karanie busiarzy. A skończyło się kontrolami PKS, bo busiarze dostawali przeciek i ulatniali się – przypomina Słowikowski. 

Także przewodniczący regionu wielkopolskiego ZMPD Jan Dutkiewicz nie jest przerażony widmem litewskiej konkurencji. – Nie odczuwamy konkurencji Girteki. Ona nie liczy się na poznańskim rynku. Girteki się nie boimy, bo jest masa polskich firm psujących rynek, które jeżdżą po zaniżonych cenach. Cały czas są jeszcze przewoźnicy, którzy jeżdżą poniżej euro za kilometr i nie rozumiem jak za takie pieniądze można jechać – zastanawia się Dutkiewicz. 

Bardziej od zagranicznej konkurencji niepokoi go późne uchwalenie regulacji. – Czekamy na przepisy Pakietu Mobilności. Wiemy, że pensja wyniesie 5920 zł za miesiąc, a o reszcie nic jeszcze nie wiemy. Koszty transportu wzrosną o 30 proc., ale to rynek będzie nam dyktował ceny – zauważa Dutkiewicz.

Baza dla połowy floty

Więcej kontrowersji wzbudza zapis wymagający zapewniania w bazie miejsc parkingowych dla co najmniej jednej trzeciej floty. Pierwotnie Ministerstwo Infrastruktury proponowało wymóg pomieszczenia co najmniej połowy firmowego parku samochodowego. 

Słowikowski uważa, że powinien być zachowany wcześniejszy wymóg. – Jednak mamy święta i ta flota musi zjechać do kraju. Moja baza mieści 100 proc. floty, bo przy dłuższych świętach zjeżdżają wszystkie samochody. Jedna trzecia to za mało, minimum powinna być połowa floty. Ten zapis to już efekt namowy zagranicznych firm, aby im ułatwić lokowanie się w Polsce. Połowa nie przeszkadzałoby polskim przedsiębiorstwom, które już działają – zapewnia Słowikowski.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś przypomina, że art. 3 rozporządzenia (WE) nr 1071/2009 wymaga, aby przedsiębiorca wykonujący zawód przewoźnika drogowego posiadał rzeczywistą i stałą siedzibę w jednym z państw członkowskich. Jednym z warunków jest posiadanie bazy eksploatacyjnej. 

Zgodnie z brzmieniem nowelizowanych przepisów, baza eksploatacyjna jest to miejsce będące w dyspozycji przedsiębiorcy, przystosowane do prowadzenia działalności transportowej w sposób zorganizowany i ciągły. Dodatkowo w celu doprecyzowania, dodany został zapis nakładający na przewoźnika obowiązek posiadania bazy/baz eksploatacyjnych znajdujących się na terytorium Polski, o łącznej liczbie miejsc postojowych odpowiadającej co najmniej 1/3 liczby pojazdów zgłoszonych przez przewoźnika do organu wydającego zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. – Posiadanie miejsc postojowych w wysokości co najmniej 1/3 liczby pojazdów nie jest zatem obniżeniem wymagań dotyczących bazy, ponieważ w obecnie obowiązujących przepisach wymóg ten w praktyce ogranicza się do posiadania co najmniej jednego miejsca postojowego – podkreśla rzecznik MI.

Nadchodzi analiza systemu kar

W ramach konsultacji publicznych resort infrastruktury zaproponował, pozostawienie wysokości dotychczasowych kar pieniężnych na obecnie obowiązującym poziomie. Dopiero wejście w życie aktu wykonawczego UE dotyczącego wspólnego wzoru służącego obliczeniu stopnia ryzyka, o którym mowa w art. 9 ust. 1 dyrektywy 2006/22/WE, będzie zobowiązywało wszystkie państwa członkowskie do ponownego przeprowadzenia gruntownej analizy systemu kar za naruszenia określone w załącznikach do ustawy o transporcie drogowym. 

MI tłumaczy, że dopiero po zakończeniu przez UE obecnie trwających prac związanych ze zmianą przepisów dotyczących klasyfikacji poważnych naruszeń przepisów unijnych w transporcie drogowym, resort ponownie przeprowadzi analizę załączników do ustawy pod kątem zgodności kar za naruszenia, tak aby wysokość kar była adekwatna do kategorii wagi naruszenia (PN – poważne naruszenie, BPN – bardzo poważne naruszenie, NN – najpoważniejsze naruszenie). – Tym samym zmiany te powinny wpłynąć na zapewnienie poprawy skuteczności, efektywności i spójności egzekwowania przepisów prawa UE z zakresu transportu drogowego oraz zapewnienia wzmocnienia uczciwej konkurencji na rynku przewozów drogowych – podsumowuje rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

 

Źródło: logistyka.rp