Rewolucja – transport intermodalny ma szansę trafić „pod strzechy”

30.10.2020

Rewolucyjność naszego wagonu – platformy polega na tym, że dosłownie na każdym przejeździe kolejowym jesteśmy w stanie załadować naczepę TIR-a za pomocą zwykłego ciągnika. Cały skład można załadować w ok. pół godziny. Jeżeli proces certyfikacji wagonu będzie przebiegał zgodnie z naszymi założeniami, to jego prototyp powstanie do końca stycznia 2021 r., a produkcja ruszy na początku 2022 r. – mówi Arkadiusz Nagięć, dyrektor generalny EQUO SA/*.

Jaka jest sytuacja na rynku wagonów-platform do przewozu kontenerów i naczep samochodowych w Polsce?

– Popyt na nie rośnie, ponieważ od kilku lat rynek przewozów intermodalnych rośnie skokowo, w tempie dwucyfrowym. Nastąpiła też duża zmiana w postrzeganiu tego rynku, m.in. dzięki nowym technologiom. Intermodalne przewozy kolejowe umożliwiają więc coraz tańszy transport w porównaniu do konkurencyjnych sektorów, np. przewozów drogowych. W mojej ocenie, na rynku transportu towarowego w dłuższej perspektywie zostaną dwa główne rodzaje transportu: kolejowy i wodny.

To raczej długa perspektywa, zważywszy na obecne realia.

– Nie taka długa, skoro jak wspomniałem intermodalny transport kolejowy rozwijał się w drugiej połowie minionej dekady skokowo. Obecnie ma ok. 10 proc.  udział w przewozach liczony tonażowo i 14 proc. w ujęciu pracy przewozowej To nadal mniej, niż średnio w UE i potwierdza tezę, jaka część rynku transportu w Polsce na dalsze odległości jest do przejęcia.

Można zatem wnioskować, że potencjał przewozów intermodalnych będzie nadal przybierać na znaczeniu. Także dlatego, że przewoźnicy muszą się na niego powoli przestawiać. Pamiętajmy, że zmienia się struktura gospodarki, maleje popyt na transport surowców, szczególnie węgla i koksu. Z drugiej strony, transport drogowy będzie stopniowo ograniczany, by sprostać unijnym celom klimatycznym. W związku z tym cena przewozu towaru w relacji do kilometrów będzie rosła. Zleceniodawcy będą szukać alternatywy.

Nie ma problemów w podtrzymaniu tej tendencji?

– W zasadzie tylko jedna główna kwestia blokuje jeszcze szybszy rozwój przewozów intermodalnych – ciągle niedostosowana infrastruktura kolejowa. Polska jest mocno zapóźniona w jej rozwoju, by np. zapewnić większą prędkość pociągów towarowych, czy zwiększyć dostępność terminali lądowych. Ponadto sama branża jest  niedoinwestowana. Przez ostatnie 50 lat wchłonęła niewiele nowinek technicznych i organizacyjnych.

Dlatego takie młode podmioty, jak Rewag, mają szansę na realizację swoich projektów. Tak więc cieszymy się, że już na tym etapie nasz produkt spotyka się z dużym zainteresowaniem i akceptacją potencjalnych użytkowników.

Rękawicę na tym rynku chce rzucić Zakład Produkcji i Naprawy Towarowego Taboru Kolejowego Rewag z Myszkowa. Jakie ma tradycje? Myszków jest kojarzony m.in. z producentem pralek Frania, Fabryką Naczyń Emaliowanych.

– Zlokalizowanie zakładu w Myszkowie sprawi, że przywrócimy temu regionowi dawne tradycje przemysłowe. Wierzę, że dzięki odpowiedniemu doborowi kadry opartemu na doświadczeniu i szerokich kompetencjach pracowników, jesteśmy w stanie realizować wszystkie działania dla kolei – od usług remontowych po dostarczanie innowacyjnych produktów. 

Pytam o doświadczenie Rewagu, bo w produkcji wagonów różnej klasy jest silna konkurencja, w Europie umacnia się największy na świecie producent, chiński CRRC.

–  Nasza oferta będzie niezwykle konkurencyjna, starannie dostosowana zarówno do realiów rynkowych, jak i możliwości inwestycyjnych potencjalnych klientów.

Nim przyjdzie sukces nowej produkcji Rewagu Myszków i zgłosi się wielu jego ojców – kto w istocie był demiurgiem projektu? Czy był nim WAT, który opatentował  technologię wagonu intermodalnego, czy nowy udziałowiec w Rewagu, fundusz inwestycyjny EQUO?

– Nasz fundusz związany jest z takimi branżami jak: budowlana, deweloperska, inwestycyjna, ale także z generalnym wykonawstwem oraz projektowaniem nowoczesnych rozwiązań. Współpraca z WAT opierała się więc na twórczym dialogu, pewnej synergii kompetencji, dzięki której stworzyliśmy innowacyjny wagon.

Z dostępnych dotychczas informacji wasz wagon – platforma przedstawia się jako rewolucyjne rozwiązanie dla transportu intermodalnego. Nie wymaga obsługi.  To by oznaczało, że ten rodzaj transportu może dotrzeć „pod strzechy”, do każdej gminy.

– Zgadza się. Proponujemy rozwiązanie, którego idea jest powiązana np. z technologią smartfonów. Te wczesne wymagały rysika do obsługi, aż ktoś w końcu stwierdził: po co rysik, skoro zawsze mogę użyć własnego palca? Odpowiedź na to pytanie otworzyło rynek.

My też zapytaliśmy: po co nam rozwinięta technologia intermodalna, skoro musi być obudowana skomplikowanymi terminalami, ciężkim sprzętem przeładunkowym, suwnicami i reachstakerami, co generuje wysoki koszt przeładunkowy, finalnie – transportu.

Jak wasz wagon eliminuje te wymogi i obniża koszty usługi?

– Rozwiązanie, na którym opiera się produkcja wagonu, zakłada przede wszystkim wyeliminowanie potrzeby budowy terminali intermodalnych. Załadunek i rozładunek może więc odbywać się na każdym torze, wokół którego jest tylko trochę utwardzonego terenu. 

Co ważne, wagony WI40 oraz WI80 poprzez stabilność konstrukcji i innowacyjne rozwiązania techniczne zapewniają bardzo duże bezpieczeństwo jazdy, w tym z wysokimi prędkościami np. 160 km/h. Dodając do tego szybki czas autonomicznego załadunku i rozładunku, czas dostawy towaru skraca się o około 50 proc. w porównaniu do innych dostępnych technologii. To powoduje, że  mamy do czynienia z najtańszą ceną przewozu w przeliczeniu za 1 km!

Warto dodać, że prosta konstrukcja wagonu sprawia, że jego cena zarówno przy zakupie jak i przy dzierżawie jest atrakcyjna. 

Warto też podkreślić dużo większą pojemność wagonów. Wagony WI80 (realizowane jako dwustanowiskowe i jeżdżące na 3 wózkach w tej samej długości całego składu) umożliwiają przewóz towarów z wysokimi prędkościami o 30 proc. większej objętości, oddziaływując jednocześnie mniejszymi naciskami na tory. Są przy tym dużo bardziej stabilne podczas jazdy np. na łukach.

Jakie są szacunki ceny tych innowacyjnych platform?

– Ich cena jednostkowa będzie ok. 15-20 proc. droższa do zwykłej platformy. Uwzględniając niższe koszty eksploatacji i niższą cenę transportu, nasz produkt jest niezwykle konkurencyjny. Nawet w stosunku do transportu drogowego.

Te zalety zostały udowodnione już praktycznie, przećwiczyliście te operacje na prototypach?

– Prototyp powstaje. A parametry zostały dokładnie sprawdzone na modelach i z użyciem tradycyjnych platform.

Kiedy powstanie prototyp wagonu i uzyska certyfikację?

– Prototyp powstanie na początku roku 2021.

A kiedy ruszy produkcja seryjna? Wstępnie Rewag informował, że w drugiej połowie 2021 roku.

– Produkcja będzie ruszała pełną parą w drugim kwartale 2022 r.

Czy dalszy etap rozwoju projektu jest uzależniony od dotacji UE, o którą Rewag się stara?

– Dotacja będzie dużym wsparciem, bo pomoże rozwinąć moce produkcyjne zgodnie z naszymi założeniami. Chcemy zbudować nowoczesną linię technologiczną do produkcji 1500 sztuk platform rocznie. W pierwszym etapie zakład ma zatrudniać 500 osób, a docelowo – 3000.

Ze względu na aspekty klimatyczne produkcji takiego wagonu, liczymy na dotację. Mam nadzieję, że to zostanie zauważone, bo nasza inwestycja idealnie wpisuje się w program dekarbonizacji, możemy zaoferować pracę górnikom w naszej fabryce.

Jakie są inne problemy i wyzwania w przekuciu projektu w produkt wytwarzany przemysłowo? Przez analogię, w 1992 r. inżynier Ryszard Suwalski opracował innowacyjną technologię zmiany rozstawu kół (SUW) w pociągach, bez jego zatrzymania. Prototyp SUW powstał rok później w Poznańskich ZNTK. Ale to hiszpańskie Talgo wprowadziło w 2017 r. to rozwiązanie do użytku.

– Ten projekt odkupiło w ub. roku PKP SA. Zaproponowaliśmy zarządowi PKP współpracę lub odkupienie projektu. Na razie bez decyzji ze strony spółki.

Ale to pewne memento, skłaniające zapewne do pokory we wdrażaniu do produkcji innowacyjnych platform. Już słyszymy, że produkcja będzie spóźniona o pół roku, wobec pierwszych informacji.

– Nawet premiery samochodów są przekładane z różnych obiektywnych względów. Są pewne kwestie formalne, na które nie mamy większego wpływu.

Mamy dobry, sprawdzony produkt, konkurencyjny cenowo. Zakładamy, że w 2022 r. wyprodukujemy pierwsze 1000 wagonów.

/* EQUO SA jest inwestorem, poprzez Equobuild, w  Zakładach Rewag z Myszkowa