Przewoźnicy mówią o proteście przeciw wysokim cenom

24.03.2022

Nadchodzą gorsze czasy dla transportu drogowego, narasta nerwowość i spodziewany jest wzrost zadłużenia firm.

Przedsiębiorcy transportu drogowego są zdesperowani i gotowi na strajk ogólnopolski, polegający na blokadzie dróg. Ceny paliw doprowadziły do strat i dużej nerwowości. Ceny na stacjach dochodziły do 10 zł, a w rozliczeniach niektórych kart paliwowych przekroczyły 12,2 zł, zjadając całkowicie zyski.

Na dodatek stacje wprowadziły limit tankowania 500 zł, ustały (na szczęście chwilowo) dostawy hurtowe do własnych baz paliwowych przewoźników.

Coraz więcej przewoźników uważa, że wojna na Ukrainie nie skończy się prędko i odpadną rynki wschodnie. Porzucenie dotychczasowej specjalności także przyniesie straty, więc nastroje są minorowe. 

Transport ma do spłaty prawie 2,2 mld zł zaległości wobec banków i kontrahentów – wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK.

To minimalnie mniej niż rok temu, jednak szalejące ceny paliw, rosnące koszty wynagrodzeń wymuszone przez Pakiet Mobilności i wywołane tymi samymi regulacjami utrudnienia w dostępie do zachodnioeuropejskiego rynku sprawią, że perspektywy na ten rok są złe.  Rok bieżący będzie trudny, w przeciwieństwie do poprzedniego. – W obliczu nowych wyzwań, szanse na utrzymanie się obserwowanego ostatnio pozytywnego trendu są znikome – uważa prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.

Z danych zebranych przez jego firmę wynika, że ponad 11 proc. podmiotów o profilu działania transport drogowy towarów ma opóźnienia w rozliczeniach z kontrahentami i bankami. Jest to jeden z najwyższych wskaźników ryzyka niedotrzymania terminu płatności wśród wszystkich sektorów, dwa razy wyższy niż w całej gospodarce. Zaległości ma 23 659 aktywnych, zawieszonych i zamkniętych przedsiębiorstw. Średnio na firmę przewożącą towary przypada obecnie 70 165 zł. – Transport zawsze stoi na pierwszej linii działalności gospodarczej, na którą szczególnie silnie wpływają zmiany i komplikacje na rynkach międzynarodowych. Widać to zresztą po wynikach badań na temat obaw przedsiębiorstw przed skutkami wojny. W branży transportowej lęki są największe, 4 na 10 firm bierze nawet pod uwagę upadłość, wśród wszystkich firm są to trzy na 10 – porównuje prezes BIG InfoMonitor. 

Ostatni rok był jednym z najlepszych dla branży. Przedsiębiorcy zdołali spłacić część obowiązani, a liczba niesolidnych dłużników zmalała z 33 037 w styczniu 2021 roku do 32 706 w styczniu br.

Także zmalał odsetek firm transportowych skarżących się na opóźnione płatności o ponad 60 dni. W pierwszym kwartale 2020 roku wynosił 52 proc. a ostatnio jedynie 28 proc., gdy w handlu była to prawie połowa. 

 

Źródło: logistyka.rp