Opinia kolegi dotycząca rozmów z wicepremier Emilewicz

07.07.2020

Przedstawiamy opinię kolegi Mariusza Wójtowicza z firmy MARITRANS dotyczącą rozmów z wicepremier Emilewicz:

 

Uważam, że Rząd nie zna praktycznych aspektów sytuacji z pracownikami w Polsce. To oni właśnie w większości narzucają nam formy zatrudnienia i wynagradzania. Nie ma od dłuższego czasu fachowców w naszej branży do czasu covid 19 nawet ZKM miejskie borykały sie ze zbyt małą obsada w ich strukturach. Należy "przejrzeć na oczy" i pomyśleć o realiach w jakich funkcjonujemy.

Jeden z przykładów:

Gro bardzo dobrych fachowców wywodzi się np. ze służb mundurowych, ludzi którzy mają wypracowany min. emerytury.

Stanowisk Kierowców autokarów nie możemy powierzyć byle osobie która zdobyła kat. prawa jazdy D, bez doświadczenia, z jakimkolwiek ryzykiem, niesprawdzonym pracownikom z Ukrainy ,ect.ect.

To nie my ,pracodawcy, dyktujemy warunki. My cieszymy się, gdy zdobędziemy porządnego fachowca ,godzimy się często na absurdalne warunki aby przetrwać, spłacać sprzęt, nie tracić klientów, itd. Dalekie to jest od realizmu który nas otacza, od naszej codziennej rzeczywistości. Chętnie zatrudnię na umowę o pracę, moje koszty z godzinowych rozliczeń umów zleceń w ciągu ostatnich dwóch lat przewyższały koszty kolegów zatrudniających na umowę o pracę lub były podobne.

Brakuje rak do pracy ,To są realia w naszej branży. To ciężka, ryzykowna i odpowiedzialna praca, młodzi ludzie do niej się nie garną, starsi nauczeni ciężko pracować wymierają.

Wie Pan dobrze, że właśnie tak to wygląda, pora aby Rządzący się obudzili i traktowali wszystkich podobnie.

W grudniu 2019 r. miałem zatrudnionych 6 osób na umowę zlecenie, nie mogłem skorzystać z tarczy nr 3 ,nie miałem nikogo na umowę o pracę.

Dlaczego Rząd nie bierze pod wzgląd obrotów firm? Czemu w prosty sposób nie wypłaca 10-15 czy 20 % średnich obrotów z ostatnich dwóch lat. Dlaczego wszystko jest tak komplikowane. Przecież to proste i dla wszystkich czytelne, również sprawiedliwe.

Dlaczego małe branże mające małe koszty utrzymania jak np. Szewc, Fryzjer, Ubezpieczyciel ,których obroty roczne są na poziomie kilkudziesięciu tysięcy , dostają taka sama pomoc jak my, mający obroty na poziomie kilkuset tysięcy rocznie, niewspółmierne koszty ,nie ujmując nikomu.

Ludzie z małych branż śmieją się i mówią że gdyby nie pandemia, mogli zostać bankrutami.

Jest to dla nas uwłaczające, dla osób które zaryzykowały, płacą potężne kredyty ,leasingi, przynoszące Państwu niebotyczne dochody, podatki, opłaty drogowe, haracz do gmin, podatki w paliwie, itp./pozostali z niczym.

Kowalskiemu który nie zhańbił się często praca proponuje się min.1500 zł, A co z Kierowcami którzy pracowali na podatki? Czyż nie należy dać  im większego bezpieczeństwa aniżeli byle komu?

Jakie koszty, ryzyko i nakłady na sprzęt ma np. Fryzjer w porównaniu z nami?

Czemu nie dostajemy pomocy procentowej adekwatnej do obrotów które wypracowywujemy? To pozwoliłoby nam przetrwać do wiosny 2021r. I oddać z nawiązką z podatków które zapłacimy gdy ruszy następny sezon.

To proste, naprawdę adekwatne rozwiązanie dla grupy zawodowej która straciła przychód o 99.25 % od marca 2020r w moim przypadku.

Należy otworzyć oczy, zanim obsługiwać nas zaczną w następnym roku Przewoźnicy np. niemieccy ,którzy dostali bardzo dużą pomoc od swojego Rządu.

Pozdrawiam serdecznie

Mariusz Wójtowicz
"MARITRANS"
PRZEWOZY AUTOKAROWE