Hiszpańscy kierowcy tirów wdzięczni Polakom

28.12.2020

"Polacy, którzy tutaj mieszkają, przynosili nam wodę i jedzenie" – powiedział dziennikowi „La Razon” jeden z hiszpańskich kierowców tirów, którzy utknęli w Wielkiej Brytanii po blokadzie granic spowodowanej nowym brytyjskim szczepem koronawirusa. Kierowcy skorzystali także z pomocy żołnierzy Polskich Sił Obrony Terytorialnej, którzy wykonywali testy PCR.

  • Tysiące kierowców ciężarówek zostało uwięzionych w pobliżu Dover przy granicy brytyjsko-francuskiej
  • Do Wielkiej Brytanii przyleciało 20 żołnierzy z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej
  • W piątek wieczorem rozpoczęli przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa u kierowców, aby mogli opuścić kraj

Dziennik „La Razon” opisał w sobotę relację hiszpańskiego kierowcy tira, któremu udało się opuścić Wielką Brytanię. Nie mógł on powrócić do swojego kraju po tym jak Francja zamknęła w ub. niedzielę granice w związku z pojawieniem się nowej odmiany koronawirusa w Wielkiej Brytanii.

Zagraniczne media doceniają pomoc Polaków. "Pokaz międzynarodowej solidarności"

"Dopiero dzisiaj obudzili kierowcę o trzeciej nad ranem, aby mu zrobić szybki test PCR, a negatywny wynik pozwolił na opuszczenie Wielkiej Brytanii przez Eurotunel" - napisał dziennik. Kierowca o imieniu Tito ze wzruszeniem opowiedział przez telefon dziennikarzom o pomocy, jakiej udzielili kierowcom Polacy mieszkający w okolicy.

Zablokowani kierowcy otrzymali pomoc od okolicznych mieszkańców – Polaków

Według kierowcy, który od 38 lat jeździ tirem po Europie rozwożąc owoce i warzywa, decyzja o zamknięciu granic nie była spowodowana nowym szczepem koronowirusa, ale miała podłoże polityczne. „Miała na celu wywarcie presji na Londyn, aby odblokował negocjacje post-brexitowe. Kierowcy znaleźli się pośrodku tego konfliktu” – stwierdził Tito, cytowany przez „La Razon”.

Według Tito, władze brytyjskie pozostawiły przewoźników samych sobie. „Nie dali nam żadnej informacji, tylko postawili przenośne toalety, a w Wigilię, dzięki jednej z organizacji pozarządowych, przywieźli pizzę” - powiedział.

Kierowcy, którzy utknęli w Dover ułożyli z pachołków napis "Help"

Tito wyraził wdzięczność mieszkańcom okolicy, w której został „zablokowany”, a zwłaszcza Polakom, którzy „nie szczędzili sił, aby pomóc zatrzaśniętym jak w pułapce na myszy kierowcom z całej Europy”. „Polacy, którzy tutaj mieszkają, przynosili nam wodę i jedzenie - powiedział dziennikowi „La Razon”. „Przechodzili przez autostradę, aby nam pomóc. Było bardzo zimno w nocy, a oni przynosili nam gorącą zupę”- dodał.

Tito skarżył się, że „nie pokazał się żaden (hiszpański) polityk, aby pomóc, tymczasem Polska i Republika Czeska wysłały żołnierzy, aby pomogli robić testy kierowcom”.

Hiszpańskie media porównują działania polskiego i hiszpańskiego rządu

W piątek hiszpański portal „outono.net” porównał reakcję ze strony rządów Polski i Hiszpanii na kryzys związany z zamknięciem granic Wielkiej Brytanii i zablokowaniem tysięcy kierowców tirów w Dover, aby przeprowadzić im testy na koronawirusa.

„Całkowicie odmienna reakcja ze strony rządów polskiego i hiszpańskiego wobec problemu przewoźników zablokowanych w Wielkiej Brytanii” - napisał autor portalu.

„Tuż przed Wigilią hiszpańskie ministerstwo transportu kierowane przez socjalistę Jose Luisa Abalosa ograniczyło się do opublikowania trzech tweetów na temat sytuacji informując, że kontynuuje negocjacje z ambasadą Hiszpanii w Londynie, aby hiszpańscy przewoźnicy mieli informacje potrzebne do powrotu do kraju” - czytamy w portalu.

Tego samego dnia ministerstwo w komunikacie zawiadomiło o zatwierdzeniu rozporządzenia w sprawie złagodzenia dozwolonego czasu prowadzenia tirów oraz wymaganego czasu odpoczynku dla pracowników usług transportowych między Wielką Brytanią i Hiszpanią. Jedną z decyzji było zezwolenie, aby kierowcy spali w kabinach samochodów.

„Największym wsparciem ze strony rządu była obietnica, że kierowcy nie zostaną ukarani” - czytamy w portalu.

Polska nie opuszcza w potrzebie

24 grudnia rząd hiszpański nie podjął żadnych nowych środków. „To śmieszna odpowiedź w tak trudnej sytuacji, kiedy kierowcy nie mają żywności. W dodatku 10 dni po tym, jak ratownicze służby morskie zależne od ministerstwa transportu wypłynęły 170 km w morze od Wysp Kanaryjskich, aby ratować nielegalnych imigrantów”- napisał autor, powołując się na opinie kierowców.

„Tutaj nikt nie przyszedł, aby wyjaśnić nam sytuację, tylko kilku wolontariuszy w czapkach Mikołaja przyniosło nam jedzenie” – powiedział 50-letni hiszpański kierowca Lazaro Perez Gomez, cytowany w sobotę przez dziennik „El Mundo”.

Podczas gdy rząd hiszpański ograniczył się do stwierdzenia, że informuje kierowców, i że nie będzie ich karał za zbyt długi odpoczynek w kabinach tirów, rząd polski wysłał do Wielkiej Brytanii kilkudziesięciu lekarzy, diagnostyków, pielęgniarek i medyków, którzy w piątek zostali zastąpieni przez 60 lekarzy wojskowych – napisał autor portalu powołując się na tygodnik „DoRzeczy”. „Polska nie opuszcza swoich obywateli w potrzebie” – przywołał autor słowa ministra Michała Dworczyka.

Hiszpanie zazdroszczą Polakom

„Polskie Siły Obrony Terytorialnej przybyły do Wielkiej Brytanii z żywnością i pomocą dla swoich obywateli” – napisał. „Pomagają przy realizowaniu testów PCR, aby przyspieszyć proces, i aby kierowcy jak najszybciej mogli znaleźć się w domu”.

„Jako Hiszpan, mogę tylko powiedzieć, że zazdroszczę Polakom – stwierdził. - My mamy rząd, który obrał bierność i niekompetencję jako taktykę wobec problemów”.

źródło: onet.pl