Dyrektywa o delegowaniu przyjęta, Pakiet Mobilności nadal procedowany

22.06.2018

21 czerwca 2018 r. w Luksemburgu Rada Unii ds. Zatrudnienia, Polityki Społecznej, Zdrowia i Ochrony Konsumentów (EPSCO) zatwierdziła nowelizację dyrektywy o delegowaniu pracowników.
Przeciwko wprowadzeniu nowych zasad głosowały Polska i Węgry, a Chorwacja, Litwa, Łotwa i Wielka Brytania wstrzymały się od głosu.

Już za kilka dni ten nowy akt legislacyjny zostanie podpisany, następnie będzie opublikowany w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, 20 dni później wejdzie w życie. Po 2 latach – w roku 2020 nowe przepisy powinny być wdrożone w ustawodawstwo wszystkich państw członkowskich UE.

Rozwiązania dla międzynarodowego transportu drogowego, wyłączone z dyrektywy, nadal nie zostały określone. Projekt Pakietu Mobilności nie został jeszcze uzgodniony. Parlament Europejski podczas sesji plenarnej w Strasburgu 14 czerwca br. odrzucił wszystkie trzy wnioski Komisji Transportu i Turystyki PE – TRAN. Zaplanowano, że Parlament wróci do poszukiwania kompromisu w sprawie transportu podczas kolejnej sesji plenarnej PE, najprawdopodobniej na początku lipca 2018 r. Nie udało się osiągnąć kompromisu także Radzie UE za prezydencji bułgarskiej, a prace będzie kontynuować prezydencja austriacka, która rozpoczyna się 1 lipca.

21 czerwca 2018 r. podczas posiedzenia Rady EPSCO ministrowie pracy państw członkowskich przyjęli formalnie rewizję dyrektywy dotyczącej delegowania pracowników na rynku wewnętrznym. Za kilka dni nastąpi uroczyste podpisanie aktu legislacyjnego i następnie ruszy cała procedura zmierzająca do przyjęcia ostatecznie narodowych ustaw w sprawie delegowania pracowników. Można przyjąć, że dyrektywa wejdzie w życie na początku sierpnia i po dwóch latach zacznie obowiązywać w państwach członkowskich.

Według jednego z zapisów nowej dyrektywy nie będzie ona obejmowała transportu do dnia wejścia w życie tzw. Lex specialis, czyli dyrektywy dot. delegowania kierowców z Pakietu Mobilności. Sytuacja w Parlamencie Europejskim, jak i w Radzie UE wskazuje jednak na to, że ostateczny kompromis między przeciwstawnymi stanowiskami ws. delegowania w transporcie jest nadal daleko. Może się okazać, że Lex specialis będzie negocjowany miesiącami lub co gorsze „zamrożony” i ostatecznie latami nie przyjęty.

Taka sytuacja postawi transport w chaosie i niepewności prawnej.  Pozostaje przecież pod znakiem zapytania, w jakim zakresie dyrektywa podstawowa 96/71 obejmuje transport drogowy. Komisja Europejska do dzisiaj nie zakończyła procedury EU pilot przeciwko Niemcom czy Francji, mającej na celu wyjaśnienie, w jakim zakresie MiLoG czy Loi Macron mogą być stosowane do kierowców.

Źródło: www.zmpd.pl