Ciężarówki do odbioru w przyszłym roku

30.04.2021

Popyt jest tak wielki, że fabryki nie nadążają z dostawami. Ceny używanych ciężarówek biją rekordy.

Fabryki uginają się pod zamówieniami. – Kolejne tygodnie wpływa po 50-100 proc. więcej zamówień niż wynoszą zdolności produkcyjne naszych fabryk – przyznaje Zbigniew Kołodziejek z DAF trucks Polska. W tym roku nie ma szans na odbiór nowego samochodu i to niezależnie od modelu.

Z braku półprzewodników Grupa Paccar, do której należy DAF, straciła możliwość wyprodukowania co najmniej 3 tys. samochodów. Scania, która nie wstrzymała produkcji podaje, że ma szybciej dostępne niektóre model jak np. LNG i V8. Marka ostrzega jednak, że kłopoty z dostępem do półprzewodników mogą trwać do przyszłego roku.

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego podaje, że w pierwszych dwudziestu dniach kwietnia rejestracje samochodów ciężarowych są o 237 proc. wyższe r/r. W marcu w Unii Europejskiej zarejestrowano 29 779 nowych ciężkich pojazdów użytkowych, co daje wzrost r/r o 51,8%, wylicza ACEA. Na trzech z czterech największych rynków UE wyniki przekroczyły 70% wzrost – we Francji (+73,1%), Włoszech (+71,3%) i Hiszpanii (+70,5%). Niemcy, z 31,0% wzrostem, również znacząco przyczyniły się do całkowitego pozytywnego rezultatu UE w ostatnim miesiącu.

Przewoźnicy rzucili się do zakupu samochodów z drugiej ręki. Eurotax wylicza, że wartości rynkowe przewyższają te z 2020 roku, mimo upływu roku. – Ceny wywoławcze wersji z niskimi przebiegami osiągają niespotykane wartości niezależnie od wieku – podkreśla Marcin Kardas z Eurotax. Dodaje, że średnia cena 3-letniego ciągnika siodłowego jest o 20 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Wysokie ceny maja również używane pojazdy dystrybucyjne, a ciężarówek budowlanych na rynku wtórnym praktycznie nie ma. Kardas podkreśla, że nie widać aby nadchodziło spowolnienie.

źródło; logistyka.rp.pl